gandziarz
Administrator
Dołączył: 04 Kwi 2009
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Wyrzysk
|
Wysłany: Pią 10:07, 19 Cze 2009 Temat postu: SPORT |
|
|
Niemcy w obliczu zagrożenia sięgają po "broń ostateczną". Polska bezradna - "mają absolutną rację"
Jak dowiedział się "Dziennik", selekcjoner reprezentacji Niemiec Joachim Loew będzie chciał powołać kilku zawodników z kadry do lat 21 na sierpniowy mecz eliminacji mistrzostw świata z Azerbejdżanem, byle tylko uratować ich dla kadry seniorów. W ten sposób możemy stracić Sebastiana Boenischa.
Powołując młodych graczy, którzy mogliby wybrać inną niż niemiecka kadrę na mecz o punkty Loew chce "spalić" ich dla reprezentacji, które mogłyby ich przechwycić. Takich zawodników w kadrze U-21 jest wielu.
Urodzony na Syberii Andreas Beck mógłby grać dla Rosji, Boenisch - dla Polski. Sami Khedira dla Tunezji, Askhan Dejagah dla Iranu, Marko Marin dla Serbii a Gonzalo Castro dla Hiszpanii.
Tym zawodnikom nikt nie złożył jeszcze oficjalnej propozycji zmiany barw. Zrobiły to już federacje turecka, która chce Mesuta Ozila, ghańska - jej chodzi o Jerome'a Boatenga oraz nigeryjska, walcząca o Denisa Aogo.
Gdyby wszyscy wymienieni zawodnicy zmienili barwy narodowej, z pierwszego składu niemieckiej kadry U-21 grającej obecnie na młodzieżowych mistrzostwach Europy, zostaliby tylko bramkarz i obrońca - jedyni rodowici Niemcy.
Groźba utraty najzdolniejszych piłkarzy jest poważna, więc Niemcy postanowili przejść do działania. Na mecz ze słabym Azerbejdżanem powołają część zawodników, których mogliby stracić. Ci zagrają jedno spotkanie eliminacji MŚ i nie będą mieli już wyboru - będą mogli grać tylko dla Niemiec.
- Jeśli Loew tak zrobi, to niestety będzie miał absolutną rację. Przepisy są takie, a nie inne, trzeba się przed nimi jakoś zabezpieczyć - mówi "Dziennikowi" szef wydziału szkolenia PZPN Jerzy Engel.
- Trzeba się liczyć z takim scenariuszem. Niemcy w ten sposób już zabrali nam sprzed nosa Trochowskiego - przypomina szef sekcji monitoringu PZPN Maciej Chorążyk.
Niemiecka federacja podobno myślała nad innym rozwiązaniem - aby nieco zmienić przepisy. - Na tym polu nie ma jednak jak się bronić, FIFA zmieniła reguły demokratyczną decyzją. Nie da się tego cofnąć - dodaje Chorążyk.
"Szykuje się zatem zabawny wyścig z czasem. Wydaje się, że kto pierwszy napisze list, wyśle powołanie albo przekona jakiś prezentem, zdobędzie dla swojej federacji młodego zdolnego piłkarza" - pisze "Dziennik".
Post został pochwalony 0 razy
|
|